252645479_5150082218341742_5999160827706621905_n.jpg

Wydarzenia

Back to All Events

Z zamkniętymi oczami


Z przyjemnością ogłaszamy, że już 17 października 2025 o godz. 18:00 otworzy się pierwsza indywidualna wystawa Moniki Misztal w Poznaniu. 

Kuratorem ekspozycji pt. „Z zamkniętymi oczami” będzie Stach Szabłowski. 

Wystawa: 18.10-14.11.2025 

Zapraszamy!

Kiedy Monika Misztal przystępuje do pracy, ma oczy szeroko otwarte. Wie, co pragnie zobaczyć na obrazie – czego potrzebuje i musi na nim pokazać. Jej ekspresyjny sposób malowania łatwo wziąć za zuchwałą swobodę. W rzeczywistości stoi za nim artystyczny i egzystencjalny radykalizm oraz bezkompromisowe podejście do sztuki.

Na wystawie „Z zamkniętymi oczami” prezentowane są najnowsze, premierowe prace Misztal. Żaden z tych obrazów nie został wymyślony. Wszystkie są prawdziwe. Artystka widziała je na własne, zamknięte oczy i namalowała z pamięci, w procesie konfrontacji ze swoimi przeżyciami, emocjami, wspomnieniami i nadziejami. 

W obliczu sztuki Moniki Misztal powraca pytanie o relację między osobą twórczą a jej dziełem. Czy to jedno i to samo, czy dwa niezależne byty? Autorka „Z zamkniętymi oczami” jest charyzmatyczną osobowością artystyczną. Tym większa staje się pokusa, by jej malarstwo oglądać w świetle biografii – opowieści, w której historia nieprzeciętnego talentu przeplata się z traumą, chorobą, wzlotami i upadkami. W tej narracji można znaleźć wyjaśnienie jej dramatycznej ekspresji. Jeżeli jednak sięgniemy po taką interpretacje, ryzykujemy, że biografia autorki przesłoni nam obrazy, które namalowała.

Jak więc patrzeć na prace artystki, żeby naprawdę je zobaczyć?

Owszem, w obrazach z wystawy „Z zamkniętymi oczami” zaklęte są wątki autobiograficzne. Zostały ukryte w martwych naturach, portretach, wizerunkach zwierząt, w przedmiotach, fragmentach pejzażu. Wzięte z życia motywy bez reszty wypełniają kadry, rozsadzane  przez brawurowe malarskie gesty i tętniący uczuciami kolor – jakbyśmy wszystko oglądali w zbliżeniach, przejaskrawione i powiększone. Być może z dalszej perspektywy te elementy mogłyby się ułożyć w obraz spójnej opowieści, ale Monika skraca dystans – nie pozwala objąć całości spojrzeniem. Nie pokazuje nam swojego życia, lecz sztukę. Jeżeli na płótnie przepracowuje własne doświadczenia – jeżeli spowiada się z nich -  to tylko sama przed sobą. Publiczność zaprasza na wystawę obrazów, które namalowała nie dzięki cierpieniu, lecz na przekór niemu. Tworząc, Misztal walczy o siebie, ale nie tylko. Jej obrazy są piękne, bo każdy z nich stanowi zwycięstwo w tej walce, a zarazem odbicie zmagań, które w różnych wymiarach życia toczy każdy i każda z nas.

Stach Szabłowski

Z zamkniętymi oczami - Monika Misztal